Recenzja filmu

Po drugiej stronie łóżka (2002)
Emilio Martínez Lázaro
Blanca Marsillach
Ramón Barea

Wszyscy jesteśmy bi

"Wszyscy jesteśmy biseksualni, a romanse pomiędzy przyjaciółmi się zdarzają" - twierdzą bohaterowie hiszpańskiej komedii <a href="http://po.drugiej.stronie.lozka.filmweb.pl/" class="n"><b>"Po
"Wszyscy jesteśmy biseksualni, a romanse pomiędzy przyjaciółmi się zdarzają" - twierdzą bohaterowie hiszpańskiej komedii "Po drugiej stronie łóżka" i swoim zachowaniem udowadniają, że tak jest w rzeczywistości. Javier i Sonia spotykają się od lat i planują wspólną przyszłość. Wydają się być parą idealną. Jednak Javier skrycie romansuje z Paulą, dziewczyną swojego najlepszego przyjaciela Pedro. Ta, skuszona obietnicami chłopaka zrywa z narzeczonym, który przysięga zemstę rywalowi. Javierowi ziemia zaczyna się palić pod nogami i aby uratować głowę zaczyna brnąć w kłamstwa. Te z kolei powodują nowe, co prowadzi do totalnego chaosu, a w konsekwencji do konfliktu pomiędzy kolegami. Na pokaz prasowy "Po drugiej stronie łóżka" szedłem bez żadnych specjalnych oczekiwań. Ot, kolejna komedia romantyczna, tym razem od Hiszpanów. Nic wielkiego. Mile się, więc rozczarowałem. Produkcja reżysera Emilio Martineza-Lazaro to inteligentny film, przypominający bardziej komedie Woody'ego Allena niż bezmózgie hollywoodzkie potworki pokroju "Powiedz tak". Skojarzenia z Woody Allenem są w przypadku "Po drugiej stronie łóżka" jak najbardziej na miejscu. Nie tylko tematyka bliska jest twórczości najsłynniejszego mieszkańca Manhattanu, ale również sposób realizacji filmu. Podobnie jak w allenowskim "Wszyscy mówią kocham cię" również w "Po drugiej stronie łóżka" mamy wstawki muzyczne, w których bohaterowie popisują się swoimi umiejętnościami wokalno-tanecznymi. Wszystkie piosenki - poza jedną - są hiszpańskimi standardami popowymi goszczącymi swego czasu na listach przebojów. Niestety, przez cały czas projekcji nie opuszczało mnie wrażenie, że muzyczne fragmenty są w "Po drugiej stronie łóżka" zwyczajnie zbędne. Owszem piosenki są sympatyczne i wpadające w ucho, ale gdybyśmy wycięli je z obrazu nic a nic nie straciłby ze swojej wartości. Ot, taki sympatyczny, choć niewiele znaczący dodatek, które zostały przez twórców wprowadzone chyba tylko dlatego, że podobny pomysł sprawdził się już wcześniej w głośnych "Moulin Rouge!" oraz "Chicago". Nieco na siłę przyczepione wstawki muzyczne są najpoważniejszą wadą hiszpańskiej komedii, jednak nie wpływają ujemnie na przyjemność płynącą z oglądania filmu. Nieco irytujące - przynajmniej dla mnie - było również zakończenie, które zapewne według twórców miało być przewrotne a okazało się nielogiczne i nieco bezsensowne. "Po drugiej stronie łóżka" ogląda się, bowiem lekko, łatwo i przyjemnie i choć o obrazie Martineza-Lazaro nie można powiedzieć, że jest oryginalny to czas projekcji upływa bardzo szybko. Moim zdaniem można obejrzeć. Jeśli szukacie bezpretensjonalnej komedii, od której chcecie zacząć sympatycznie wieczór w miłym towarzystwie to polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones